Wyspa Kangura to z pewnością jedno z najcudowniejszych miejsc, jakie można zobaczyć w Australii. Będąc w Australii trzeba koniecznie zobaczyć to miejsce, które stało się najpopularniejszy punktem turystycznym.

Kangaroo Island nie należy do największych wysp na świecie, jednak z długością 155 kilometrów plasuje się jako trzecia co do wielkości wyspa Australii, zaraz po Tasmanii i Melville Island. Powierzchnia tego kangurzego królestwa to głównie skaliste, jak i piaszczyste plaże ze śnieżnobiałym piaskiem, rozległe i dzikie parki narodowe, wysokie skaliste klify, głębokie jaskinie, czerwone formacje skalne, piękne wydmy oraz wzgórza z cudownymi punktami widokowymi, które umożliwiają podziwianie tej wyjątkowej okolicy.

Dzikość wyspy
KI, jak Wyspę Kangura nazywają mieszkańcy, posiada tylko dwie główne drogi asfaltowe, które biegną wzdłuż wyspy – pierwsza wzdłuż południowego a druga północnego wybrzeża. Po wyspie można jednak poruszać się jeszcze żużlówkami biegnącymi przez środek lasu. Żużlówki te są w zasadzie najczęściej uczęszczanymi trasami. Ciekawe jest to, że wykonano je z dość niekonwencjonalnego materiału, który na pierwszy rzut oka przypomina kamienie wymieszane z betonem. Trzeba jednak przyznać, że jeżdżenie po nich daję naprawdę dużo frajdy - można się poczuć jak na prawdziwym rajdzie Dakar. Należy też dodać, że wyspa ta bardzo długo w ogóle nie była zamieszkiwana przez ludzi. Bardzo dawno temu zasiedlili się tu co prawda Aborygeni, jednak były to wyjątkowo odległe czasy, kiedy wyspa wciąż była częścią kontynentu australijskiego, od którego oddzieliła się jakieś 10 tysięcy lat temu. Wielką zagadką jest to, czemu 2 tysiące lat temu wyspa została całkowicie opuszczona. Naukowcy wiedzą tylko tyle, że w języku kontynentalnych Aborygenów nazwa wyspy znaczy dosłownie „Kraj Umarłych”. Pierwsi biali ludzie pojawili się tu w 1802 roku i właśnie dzięki kapitanowi Flindersowi wyspę nazwano Kangaroo Island, który zachwycił się tymi wspaniałymi zwierzakami. Na szczęście to wyjątkowo późne zaludnienie wysp wpłynęło na wolniejszy rozwój infrastruktury oraz zabudowań, co przyczyniło się do tego, że w znacznym stopniu zachowano dzikość wyspy. Na KI mieszka obecnie tylko 4,4 tysiąca ludzi i pewnie znacznie więcej wallabies i kangurów. Jakiekolwiek miasteczka czy sklepy znajdziesz tylko w północnej i wschodniej części wyspy. Reszta rejony to tylko i wyłącznie parki narodowe oraz rezerwaty przyrody. Prawda, że cudownie?

Bliski kontakt ze zwierzętami
Kangaroo Island jest wręcz wypełnione zwierzętami. Egzotyczne gatunki masz tu wprost na wyciągnięcie ręki. Turyści spotkają tu słodkie koale oraz tytułowe kangury. Kangraoo Island to również nazwa rasy tych zwierząt, które tutaj mają nieco ciemniejszą sierść niż te z kontynentu. Ponadto znajdziesz tutaj malutkie Tammar Wallabies, dzikie gęsi z pięknymi zielonymi dziobami, ponad dwieście gatunków ptaków, pingwiny, liczne kolonie morsów wodnych i fok, kolczatkę, jaszczurki oraz oraz ponad milion owiec. Ciekawostką jest to, że występuje tu unikalny rodzaj pszczół, które produkują jeden z najlepszych miodów na świecie zwany Ligurian Bee Honey – można skosztować te cudo na miejscu. Z faktem tym wiąże się również surowy zakaz zabraniający zwożenia na wyspę pszczół, miodu ani żadnych produktów miodowych, które mogłyby źle wpłynąć na lokalną produkcję.

Jak dotrzeć na Kangaroo Island?
Wyspa Kangura położona jest u wybrzeża Południowej Australii. Na szczęście łatwo się na nią dostać, ponieważ z Cape Jervis kilka razy dziennie kursuje prom Sealink do miasta Penneshaw znajdującego się na półwyspie Dudley, który łączy się z wyspą od wschodu. Dobrą radą jest kupienie biletu na prom z wyprzedzeniem, szczególnie w sezonie turystycznym, który tu wypada w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Poza promem istnieje jeszcze możliwość skorzystanie z transportu samolotowego z Adelaide. Jest to dość wygodna opcja, zajmująca zaledwie 30 minut, musisz jednak obficie sypnąć gotówką, żeby wzbić samolot do góry.

Atrakcje na Kangaroo Island
Do absolutnie najpopularniejszych atrakcji turystycznych na Wyspie Kangura należą Seal Bay, czyli Zatoka Fok oraz spacer po plaży zaledwie kilkanaście metrów od odpoczywających na piasku lwów morskich. Ponadto warto zobaczyć takie miejsca jak Flinders Chase National Park, jeden z najpiękniejszych parków narodowych w Australii, posiadający wiele atrakcji jak Remarkable Rocks i Admiral’s Arch, będący niesamowitą formacją skalna z miłym bonusem w postaci kolonii fok. Remarkable Rocks, czyli Zadziwiające Skały to spektakularne okruchy kamienne o fantazyjnych kształtach. Jest prawdziwa mekka dla miłośników fotografii i pięknych widoków. Groty Kelliego Hilla to zapierające dech w piersiach jaskinie z atrakcyjnymi stalaktytami i stalagmitami.

Warto przeczytać