Tak się składa, że większość bajek, w których występuje jakiś wątek miłosny, kończy się ślubem; ewentualnie enigmatycznym stwierdzeniem „i żyli długo i szczęśliwie”. Jeśli Wasza wspólna bajka dopiero się rozpoczyna, zapewne chcielibyście przedłużyć radość z bycia razem oraz odpocząć po trudach, związanych z organizacją wesela, ustalaniem listy gości i dopinaniem wszystkiego na ostatni guzik. A czy może być lepsze miejsce na odpoczynek, niż... raj? W dodatku taki położony na drugim końcu świata, gdzie nie dopadnie Was ani szef, ani nawet świeżo upieczona teściowa? A zatem – witajcie w Tajlandii.

Pięknie, jak w... listopadzie

Teoretycznie, ślub można brać przez cały rok, jednak zdecydowana większość par decyduje się na miesiące letnie. Nic w tym dziwnego - w lecie pogoda jest trochę bardziej przewidywalna, temperatury przyjazne, a wieczory dłuższe. Niestety, wynika stąd, że wówczas początek wspólnego życia przypada na... jesień, a ta pora roku w naszej strefie klimatycznej wygląda nieszczególnie. Światła słonecznego jest niewiele, temperatura opada niemal równie szybko, jak liście, a na dodatek - ciągle leje. Powiedzmy to głośno: taka scenografia niespecjalnie pasuje dla początku Waszej wspólnej, szczęśliwej bajki. I co można zrobić z tym fantem? Otóż, tak się szczęśliwie składa, że właśnie wtedy w Tajlandii rozpoczyna się pora chłodna (co w tamtych rejonach oznacza jakieś 30 stopni Celsjusza i brak opadów), a sezon turystyczny rusza pełną parą. Czyż zatem nie byłoby pięknie, zamiast marznąć w tłumie zaziębionych rodaków, pofrunąć na drugi koniec świata i tam spokojnie celebrować początek wspólnej drogi?

Dlaczego Tajlandia?

Można by zapytać „a dlaczego nie?”, ale byłoby to zbyt proste odbijanie piłeczki. Tajlandia jest częstym kierunkiem podróży nie tylko dla nowożeńców, ale i dla wszystkich tych, którzy pragną po raz pierwszy opuścić Europę i zakosztować takiej prawdziwej egzotyki – a jednocześnie lubią mieć pewność, że znajdą się w miejscu bezpiecznym i doskonale skomunikowanym.
Tajlandia to kraj, gdzie można spotkać zupełnie odmienny od naszego świat: spróbować nowych smaków, zakosztować nowych przyjemności, przeżyć prawdziwą przygodę – a potem spokojnie wrócić do komfortowego hotelu i zwyczajnie zrelaksować się oraz odpocząć.

Romantyczny miesiąc miodowy

Jeszcze kilkanaście lat temu, na pytanie o najbardziej romantyczne miejsce na Ziemi większość ludzi odpowiadała „Paryż””. Dziś wiele się w tej kwestii zmieniło, zaś tytuł najbardziej romantycznego miejsca świata przypadł właśnie Tajlandii. Faktem jest, że zasłużenie – kraj ten łączy w sobie wszystko to, co staje nam przed oczyma, kiedy pomyślimy o romantycznych wakacjach: wspaniałe, białe plaże, urokliwe wieczorne spacery nad brzegiem morza, niesamowite, egzotyczne zakątki, a na dodatek - doskonałą i pełną afrodyzjaków kuchnię. Czego można chcieć więcej? Chyba tylko... tajskiego masażu. Może o tym nie wiecie, ale Tajlandia szczyci się tym, iż posiada najlepsze na świecie salony SPA. Czy może być lepsza miejscówka na miesiąc miodowy?

Może!

Oczywiście, że tak – z tym, że... to również będzie Tajlandia. Kraj ten ma bowiem wiele do zaoferowania nie tylko miłośnikom błogiego wypoczynku i spokojnego relaksu, ale też prawdziwym poszukiwaczom przygód i niespokojnym duchom. Pamiętajmy, że Tajlandia nie kończy się u drzwi hotelu – a to, co czeka poza nim, a więc gwarne, kolorowe targi, wspaniałą dżunglę czy tajemnicze, buddyjskie świątynie, warto zobaczyć na własne oczy. Tajlandia to również miejsce, gdzie będziecie mogli spróbować aktywności, jakich nigdy wcześniej nie doświadczaliście; nie wierzycie? OK, a kiedy ostatni raz jechaliście przez dżunglę? I to na słoniu?

Tajska filozofia na talerzu

Mieszkańcy rozmaitych krajów posiadają własną filozofię życiową, która znajduje swoje odzwierciedlenie we wszelkich formach aktywności – od polityki zagranicznej, aż po zwyczaje kulinarne. Tajską filozofię, podobnie, jak tajską kuchnię, możemy podsumować jednym słowem: harmonia. W każdym z tajskich dań współistnieje pięć różnych smaków (słodki, słony, kwaśny, ostry i gorzki), które tworzą harmonijną mozaikę. Wszystkie one różnią się od siebie, a jednak idealnie współgrają. Kosztując wybornych, lokalnych dań, warto zapamiętać tę lekcję - tym bardziej, że początek wspólnego życia to czas, gdy trzeba nauczyć się współgrać z kimś zupełnie różnym, momentami wręcz irytującym – a jednak, bliskim sercu.

 

Warto przeczytać